"Buntownik"-czyli miłość przeciwnych sobie biegunów
"On nie jest okropny, on jest po prostu trudniejszy do kochania."
_____________________________________________________
Książki nie kupiłam, ani nawet nie wypożyczałam. Przeczytałam ją w ebooku, bo w sumie dużo o niej słyszałam i zostałam zapewniona, że odnajdę w niej siebie i mi się spodoba.
Bohaterowie:
Rule- owy "Buntownik"; wytatuowane bożyszcze większości młodych(i nie tylko) kobiet; czuje się winny za śmierć swojego brata bliźniaka
Remy- grzeczny, ułożony brat bliźniak Rule'a, zawsze jest przy nim Shaw; ginie w wieku 19 lat
Shaw- od zawsze u boku Remy'ego, od zawsze zakochana w Rule
Ogólny zarys fabuły:
Rule nigdy mógł dogadać się ze swoimi rodzicami, spotęgował to fakt, że ginie jego brat bliźniak. Stałym łącznikiem z rodziną od tego momentu stała się Shaw. Zwleka go z łóżka co niedziele, nie zaważając na to z kim i w jakim stanie go w nim zastanie. Początkowo akcja jest dość przewidywalna- dobra dziewczynka nawraca buntownika, na jasną stronę mocy, ale potem... Potem jednak zaskakuję.
Moja opinia:
Okładka, opis i niektóre recenzje mówią o tym, jak bardzo typowym romansidłem jest ta powieść. Mam nieco inne zdanie, owszem jest niezaprzeczalnie romansidłem, ale nie do końca typowym. Jak już wcześniej wspomniałam, trzyma się pewnego schematu, lecz w pewnym momencie zaskakuje. Dość mocno, rzekłabym.
Ogólnie podobała mi się, spełniła moje oczekiwania, wręcz nawet, w pewnym stopniu, urzekła. :)
Moja ocena:
7,5/10 za całokształt, więcej byłoby już naciągane, chociaż naprawdę uważam, że jest świetna :)
Ulubiony cytat:
"Uczę się, że to, co łatwe, rzadko się opłaca. Znaczenie ma to, przy czym trzeba się napracować."
__________________________________________________________
Tego posta zaczęłam pisać jakoś pod koniec sierpnia. Proces twórczy się przeciągał, aż w końcu zdeptała go przerażająca kreatura-Rok Szkolny. I jedyne co mogłabym wam zrecenzować to zbiory zadań lub podręczniki z matmy i fizyki. Więc przepraszam i uprzedzam, że zapewne powtórzy się to jeszcze nie raz.
Teraz czytam "Dziewczynę z pociągu" Pauli Hawkins :)
Remy- grzeczny, ułożony brat bliźniak Rule'a, zawsze jest przy nim Shaw; ginie w wieku 19 lat
Shaw- od zawsze u boku Remy'ego, od zawsze zakochana w Rule
Ogólny zarys fabuły:
Rule nigdy mógł dogadać się ze swoimi rodzicami, spotęgował to fakt, że ginie jego brat bliźniak. Stałym łącznikiem z rodziną od tego momentu stała się Shaw. Zwleka go z łóżka co niedziele, nie zaważając na to z kim i w jakim stanie go w nim zastanie. Początkowo akcja jest dość przewidywalna- dobra dziewczynka nawraca buntownika, na jasną stronę mocy, ale potem... Potem jednak zaskakuję.
Moja opinia:
Okładka, opis i niektóre recenzje mówią o tym, jak bardzo typowym romansidłem jest ta powieść. Mam nieco inne zdanie, owszem jest niezaprzeczalnie romansidłem, ale nie do końca typowym. Jak już wcześniej wspomniałam, trzyma się pewnego schematu, lecz w pewnym momencie zaskakuje. Dość mocno, rzekłabym.
Ogólnie podobała mi się, spełniła moje oczekiwania, wręcz nawet, w pewnym stopniu, urzekła. :)
Moja ocena:
7,5/10 za całokształt, więcej byłoby już naciągane, chociaż naprawdę uważam, że jest świetna :)
Ulubiony cytat:
"Uczę się, że to, co łatwe, rzadko się opłaca. Znaczenie ma to, przy czym trzeba się napracować."
__________________________________________________________
Tego posta zaczęłam pisać jakoś pod koniec sierpnia. Proces twórczy się przeciągał, aż w końcu zdeptała go przerażająca kreatura-Rok Szkolny. I jedyne co mogłabym wam zrecenzować to zbiory zadań lub podręczniki z matmy i fizyki. Więc przepraszam i uprzedzam, że zapewne powtórzy się to jeszcze nie raz.
Teraz czytam "Dziewczynę z pociągu" Pauli Hawkins :)